#tbt Luty 2022

Luty zapisze się na kartach naszej historii jako prawdziwy egzamin z rodzicielstwa, ale i człowieczeństwa. Ogarnianie dwójki dzieciaków, w tym jednego wyjątkowo potrzebującego nieustannych przytulasków okazało się nie lada wyzwaniem, ale jako społeczeństwo spełniliśmy i wciąż spełniamy obywatelski obowiązek i działamy prężnie i skutecznie jak nigdy!


Pierwsze wspólne chwile

To miał być spokojny miesiąc, w którym chciałam jeszcze przez chwilę poodpoczywać. Miałam nadzieję nacieszyć się pierwszymi wspólnymi chwilami, uporządkować nasze życie pod względem organizacji i sprawdzić czego każdy z nas potrzebuje. To niby tylko noworodek, ale jego potrzeby i charakterek szybko zweryfikowały nasz dotychczasowy względny porządek i rutynę. Przez chwilę myślałam, że zwariuję, bo syn chciał ciągle przytulanek. Potrzebował mnie 24/7, a ja po doświadczeniach z Młodą, która chwilę po karmieniu zapominała o świecie i szła spać w łóżeczku na pół dnia zwyczajnie zapomniałam, że każde dziecko jest inne.

Nasza córa przyjęła nowego członka rodziny jak swojego i praktycznie codziennie wrzuca mu do łóżeczka zabawki, żeby się nie nudził ;). Cały czas zagląda do brata i podgląda jego pierwsze momenty na świecie. Dużo wcześniej rozmawialiśmy i tłumaczyliśmy, że u mamy w brzuchu jest dzidzia, która niedługo będzie z nami mieszkać. Oglądaliśmy tematyczne książeczki, pukaliśmy do dzidzi w brzuchu i wspólnie z Młodą szykowaliśmy kącik dla nowego członka rodziny. Każde nasze działanie było zamierzone i przemyślane, ale szczerze nie sądziłam, że ona naprawdę zrozumie fakt pojawienia się nowego dziecka w domu tak szybko. Jestem dumna z nas i z Młodej, bo jak się okazuje – tworzymy świetny i naprawdę zgrany team.

To były powolne, spokojne (oprócz niektórych zwariowanych momentów oczywiście) dni pełne spacerów i wspólnej zabawy.


Lutowe kuchenne rewolucje

Różnie bywało, szczególnie na początku. Potrzeby syna na tyle wybiły nas z rutyny, że na chwilę zapomnieliśmy o naszych podstawowych potrzebach, ale szarobura lutowa aura pozwoliła nam szybko wrócić do celebrowania śniadań, gotowania rosołu i wspólnych, różnorodnych obiadów. Było kolorowo, pysznie i różnorodnie. A ja znowu przypomniałam sobie, że gotowanie to świetny sposób na odstresowanie się.

Zrobiłam też pierwszy raz wegański rosół!

Kupiliśmy wielki wózek dla dwóch dzieciaków

I sprawdza nam się świetnie! Podczas skręcania mieliśmy chwilę grozy – CZY ON WGL PRZEJEDZIE PRZEZ NASZE DRZWI? No ale kochani, na szczęście nie kupiliśmy kota w worku, tylko mercedesa wśród wózków! Bugaboo Donkey wybrany z pomocą dziewczyn z Muppet Shop może być pojedynczym wózkiem z torbą idealną na zakupy, albo podwójny wózek dla dwójki małych rozrabiaków.

Dokładniejszą recenzję tej karocy możecie zobaczyć w filmie:


Zrobiłam kilka pięknych ujęć dla marki Apart

Luty i marzec to czas dwóch wyjątkowych okazji do zrobienia prezentu sobie samej lub sprezentowaniu biżuterii bliskim. W tym roku w Walentynki zamiast randki z mężem zabrałam siebie samą na miasto, do fryzjera i na pogaduchy. Biżuteria to dla mnie nie tylko piękny dodatek. To możliwość wyrażania siebie, wiele pięknych symbolicznych drobiazgów, które przypominają mi o ważnych momentach i okazjach. Szczególnie teraz, gdy rodzajów i wzorów mamy nieskończenie wiele warto podarować ukochanej osobie właśnie biżuterię.

W połogu, dziećmi pod pachą i w domowym zaciszu. Tak właśnie powstały te zdjęcia. Cieszę się, że udało nam się z Wojtkiem zrealizować tę mini sesję, bo możliwość ubrania się w piękną koszulę, chwila poświęcona na prysznic i makijaż były dla mnie naprawdę zbawienne!


Byłam na pierwszym od dawna evencie

I to jakim! Dziewczyny z LaMillou nie przestają mnie zaskakiwać, bo kiedy ja myślę, że nie da się już wymyślić kolejnego wzoru, to dostaję od nich przedpremierowo prezentację nowych produktów i co? Zbieram szczękę z podłogi. O samej marce i podejściu Magdy do produktów i jakości mogłabym poświęcić oddzielny wpis, bo LaMillou to po prostu światowy poziom. Wielofunkcyjność produktów, dbałość o szczegóły, autorskie wzory, których nigdzie nigdy więcej nie zobaczycie, wysokiej klasy materiały i nietuzinkowe rozwiązania.. ah! No design i praktyczność idą tu w parze, a kto mnie zna – ten wie, że ja muszę mieć nie tylko praktyczne, ale i piękne rzeczy dookoła siebie.

No więc byłam na premierze. Nowe wzory, nowa kolekcja i nowa ambasadorka! Klasyczna kratka vichi skradła moje serce, a LaMillou pokazało, że zna się na rzeczy i nigdy nie zostaje w tyle pod względem trendów. Zostawiam wam kilka zdjęć, a poniżej możecie obejrzeć dwa filmy wyprawkowe, w których zobaczycie realną funkcjonalność produktów marki.


Oczekiwania vs. rzeczywistość

To był piękny czas. I kiedy już prawie jedną nogą byłam w biurze z głową pełną pomysłów, gotowa do działania… nasz dotychczasowy świat po prostu runął. Bezsilność, zmiana planów, a w zasadzie brak planu i perspektyw, które jeszcze dzień wcześniej były przecież tak pewne i oczywiste przestały mieć znaczenie.

Na początku wpadłam w wir informacji. Odświeżałam informacje, szukałam zbiórek, możliwości pomocy, a także miejsca dla siebie w całej tej sytuacji. Szybko jednak zweryfikowałam, że nie tędy droga. Przestałam się porównywać i oceniać, czy dziś pomogłam tak samo bardzo jak wczoraj, czy może jeszcze powinnam coś zrobić? Czy X paczek pieluch to wystarczająca ilość, czy może za mało? Takich pytań w głowie pojawia się nieskończenie wiele.


Kilka słów o mojej pracy

Powiedziałam sobie STOP. Właśnie kończysz połóg, masz dwójkę małych dzieci, rodzinę i pracowników do utrzymania. Jestem odpowiedzialna nie tylko za siebie. Praca każdego człowieka to złożona machina. Jeśli ja nie opublikuję stories, moja managerka nie zakończy projektu, przez co nie dostanie pieniędzy i nie będzie miała jak opłacić biura i swoich pracowników, nie mówiąc o moim wynagrodzeniu i pensjach mojego zespołu. Jeśli współpraca nie pójdzie w terminie za chwilę będę musiała ją zrobić jeszcze raz, bo ta, która była gotowa nie będzie adekwatna do aktualnej sytuacji, czy pory roku. Wtedy ja wykonam pracę podwójnie, a moi pracownicy będą stali z robotą. Firmy, które mi zaufały również mają nad sobą terminy i tabelki z wynikami sprzedaży.

Żebym mogła pomagać, muszę mieć na to nie tylko przestrzeń, ale i zasoby finansowe. Myślę, że nie tylko ja biję się z myślami, czy opublikować zbiórki, czy zaplanowane relacje, ale pamiętajcie, że niezależnie od tego, co publikuje ani twórca robi to z jakiegoś powodu. Podobnie jak każdy inny człowiek w Polsce muszę wrócić do pracy mimo wielu skrajnych emocji, smutku czy niechęci. Jedni muszą sprzedawać mieszkania z uśmiechem na ustach, inni obsługują gości w restauracjach, a ja działam w sieci. Pamiętajcie o tym zanim napiszcie komuś, że w Ukrainie giną ludzie, a ktoś publikuje kwiatki i perfumy.


Jestem niesamowicie dumna z naszych wspólnych działań. Jako sąsiedzi ludzi z Ukrainy wykazaliśmy i wciąż wykazujemy się wzorowym zachowaniem i jest to dla mnie naprawdę wzruszające. Działajmy, nie poddawajmy się i róbmy to, co możemy. Bez obwiniania siebie i innych. Żadne złe słowa, zazdrość, czy złote rady nie są nikomu potrzebne. Nie traćmy sił na złe emocje, bo będziemy tej siły potrzebować do pomagania jeszcze długo.

Życzę Wam dużo spokoju ducha i radości z codziennego dnia!


Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Może Ci się spodobać

Prezentownik dla Niego 2020

Przyszedł czas na Was, Panowie! W tym zestawieniu znajdziecie ponad 60 pomysłów i inspiracji oraz dowiecie się, co kupić na prezent dla męża,…

Prezentownik dla Dziecka 2020

Przed Wami ostatni prezentownik! Dzięki niemu znajdziecie pomysł na prezent dla dziecka – dowiecie się, co kupić zarówno dla niemowlaka,…