Podróżowanie z dzieckiem | moje doświadczenia i porady

Podczas każdej z moich podróży dostaję od Was masę pytań i próśb o rady dotyczące wyjazdów z dziećmi. Właśnie siedzę w samolocie, młoda siedzi obok na swoim własnym miejscu (po raz pierwszy po skończeniu 2 lat) i przykryta otulaczem ogląda na iPadzie Kubusia Puchatka (ale widzę, że za 5 minut odleci… śpiulkolotem!). Mam więc chwilę, by spisać na gorąco moje tipy! 

Pakowanie

Nie będę Wam pisać o tym, żebyście ograniczyły się do najpotrzebniejszych rzeczy. Nie lubię, gdy doświadczone matki komentują ilość tobołów tych świeżo upieczonych. Co najmniej, jakby te pierwsze już od początku wojowały świat same z niemowlakiem i jedną paczką chusteczek pod pachą. Moja rada jest jedna: weź wszystko to, co pozwoli Ci czuć się komfortowo. ALE! jak najmniej rzeczy miej przy sobie podczas samej podróży. Przed samym wyjazdem spytaj w hotelu, na jakie udogodnienia możesz liczyć (łóżeczko, podgrzewacz, przewijak czy nocnik – coraz częściej to wszystko możecie wypożyczyć bez dodatkowych kosztów).

Kolejna rzecz – to w zależności od długości pobytu, zastanów się, czy warto brać ze sobą w ilości hurtowej takie rzeczy jak pieluchy czy mokre chusteczki. Te czasy, kiedy w Polsce było O WIELE taniej niż w krajach euro minęły. Jeśli lecę na tydzień, to biorę je ze sobą, ale jeżeli lecę na na przykład miesiąc (jak byliśmy w Paryżu) czy nawet dwa miesiące (Fuerta) to biorę tylko kilka sztuk na pierwsze dwa dni. To samo tyczy się mydełek, szamponów itp. Oczywiście, jeśli Wasze dzieciaki z różnych względów nie tolerują innych niż te, które kupujecie w swojej okolicy, to wiadomo – bierzemy z domu! Odpuszczam już wożenie specjalnych ręczników dla dzieci, za to niezmiennie mam ze sobą bambusowe otulacze (niezależnie od pory roku).

Moje must have do zabrania w podróż (oczywiście rzeczy te będą się zmieniać w zależności od wieku, ja mam na pokładzie niemowlaka i dwulatkę) : 

  • Ubrania dla dzieciaków w zależności od wieku i miejsca docelowego
  • Buty (dwie pary) 
  • Coś cieplejszego do ubrania (na wypadek klimy w autobusach, samolocie czy hotelu) 
  • Czapka/ kapelusz 
  • Uniwersalny, mały kosmetyk do mycia ciała i włosów
  • Kosmetyczka z lekami (plastry, ibuprofen i paracetamol dla dzieci, coś na kaszel, elektrolity, coś na biegunkę, sól morska do nosa, sól fizjologiczna, gaziki, obcinacz do paznokci, krem SPF, plastry na oparzenia, octanisept, fenistil (roll on), naklejki na owady i ukąszenia, termometr
  • Ulubiona książka do snu 
  • Talerzyk plastikowy i jeden zestaw sztućców (nasza młoda je sama, więc już nie popełnię tego błędu i nie będę polegać na hotelu, bo przy dużych sztucach szybciej się frustruje) 
  • Silikonowy śliniak z kieszonką 
  • Malutka lampeczka z szumem (biorę sam wkład z misia Moonie) albo bezpłatna aplikacja Szumiś
  • Niania elektroniczna (albo aplikacja w telefonie)
  • Żel antybakteryjny
  • Podróżny przewijak lub podkłady
  • Tetry 
  • Pieluchy zwykłe + basenowe
  • Otulacz bambusowy do okrycia
  • Ponczo ręcznikowe (według mnie cenniejsze niż dedykowany ręcznik, są przecież w hotelu) 
  • Zabawki (minimum) I tak pewnie Was na coś naciągną 🙂
  • Wózek – gondola lub spacerówka
  • Nosidło lub chusta, jeżeli Wasze dziecko jest niewózkowe (zdarzają się takie) lub na miejscu nie będzie odpowiednich warunków na prowadzenia wózka
  • Ubezpieczenie dla dziecka
  • Książeczka zdrowia
  • Pasta i szczoteczka, jeżeli maluch dorósł już do mycia zębów
  • Aspirator do nosa na wypadek kataru

Bagaż podręczny 

Jak napisałam wyżej, miej ze sobą JAK NAJMNIEJ. Zazwyczaj każdy mój wyjazd wiąże się z pracą, więc kiedy latamy gdzieś z Wojtkiem, to dzielimy się na to kto ma elektronikę (Wojtek), a kto dziecięce rzeczy (ja). Odpuszczam wszystkie swoje rzeczy, które kiedyś ze mną latały (maseczka do samolotu, krem do rąk czy prasa…) a stawiam na jak najlżejszy plecak i minimum, ale potrzebnych rzeczy. Wiem, że i tak któreś z dzieci skończy na moich rękach, więc chce być jak najbardziej mobilna. 

Zawsze pakuje się w PLECAK, pomysł z torbą wydaje mi się być abstrakcyjny. Dziecko wisi ci na rękach i dodatkowo dynda na tobie torba… 

Rzeczy do zabrania na sam lot:

  • Woda/bidon (możesz mieć ze sobą bidon z wodą dla dziecka!)
  • Mleko (ja zawsze mam pojemniczek z odliczoną ilością wody oraz butelkę, w której już jest odmierzona ilość mleka. Później tylko zalewam mleko ciepłą wodą przed wejściem na pokład (często mam ze sobą mały termos, albo jak wiem, że będę miała dużo czasu, to wodę biorę już na lotniku i potem w samolocie od stewardess). Możecie też kupić gotowe mleko w kartonie, bez potrzeby rozrabiania go. Przyda się, gdy maluch chce pić, a akurat nie można wstawać (przy starcie czy lądowaniu)
  • Słoiczek (jeszcze raz podkreślam, możesz mieć ze sobą słoiczki i napoje dla niemowląt powyżej 100 ml jak podróżujesz z dzieckiem!) 
  • Smoczek lub awaryjnie dwa, gdyby jeden zagubił się na pokładzie
  • Ważne jest, aby dziecko piło albo ssało coś w trakcie startu, żeby nie zatkały mu się uszy. Jeżeli jednak jest afera z wodą, to może awaryjnie mieć ze sobą soczek ze słomką?
  • Przekąski (musy, batoniki) albo lunchbox (ja mam ze sobą lunchbox bboxa i pakuję nam kanapki, pomidorki, owoce, orzechy itp). 
  • Nawilżane chusteczki
  • Awaryjne wsparcie w trakcie złości i smutku dzieciaków + rozrywka na czas lotu: naklejki, wodna kolorowanka, coś nowego! Nawet drobnostka – mały pojemnik ciastoliny, malutka gra, czy kilka puzzli do układania, łamigłówki, kolorowanki, figurki, itp
  • Dla starszych dzieci iPad z bajkami, książeczki, gazetki 
  • ZAWSZE ubranie na zmianę, nawet jeśli wasze dzieci są już duże i załatwiają się bez pieluchy, to mimo wszystko wypadki się zdarzają. Podróż samolotem jest stresująca, mogą się ubrudzić… no ZAWSZE coś na zmianę! Dla niemowlaka nawet 2 komplety (podczas lotu zawsze, ale to zawsze, chyba przez ciśnienie, następuje wybuch pieluchy!) 
  • Otulacz bambusowy, mała podusia, coś ukochanego, kocyk – do przykrycia czy wyłożenia siedzenia na którym leży dziecko 

Lotnisko

Pamiętajcie, ze do odprawy bagażu nie macie pierwszeństwa, ale jak byliśmy w Paryżu to zarówno i w Polsce jak i w Paryżu, od razu nas wyłapywali z kolejki i puszczali przodem (niemowlak w nosidle i ruchliwa dziewczynka, która nie ma nawet dwóch lat musieli wzbudzać współczucie :D). Zawsze warto grzecznie spytać czy możecie skorzystać z odprawy do business klasy, a niektóre linie (na przykład LOT) maja osobny check-in dla rodzin z dziećmi. 

Do kontroli bezpieczeństwa macie pierwszeństwo ZAWSZE i pilnujcie tego, by was pokierowali do specjalnej kolejki. Teraz w Grecji czy w Polsce zawsze kierują sami, ale w Paryżu takiej nie było (a była gigantyczna!). Byliśmy już spoceni i zmęczeni, więc poszłam spytać, którędy mam iść. Dzięki temu puszczono mnie jakimś vipowskim przejściem 😀

W samolocie dzieci do drugiego roku życia podróżują albo za darmo, albo za jakiś ułamek opłat, ale to oznacza, że podróżują na waszych kolanach. Mi się finalnie nigdy nie sprawdziło nosidło w samym samolocie, bo i tak zawsze kazali mi wyjąć dziecko i przypiąć do siebie bez nosidła czy chusty. Może się więc to dla `Was okazać zbędnym bagażem. 

Przypominam też, że macie prawo używać swojego wózka aż do wejścia na pokład! A to oznacza, że oddajecie go dopiero w rękawie przed wejściem do samolotu, albo pod samolotem jeśli dojeżdżacie autobusem. Wtedy oczywiście polecam mieć ze sobą pokrowiec na wózek i pilnować by TAG bagażowy na wózek przyczepiono do torby i wózka, a nie samego wózka! Wózek powinniście znowu otrzymać od razu po tym jak wysiądziecie z samolotu. Są wózki, które mieszczą się do luku na pokładzie (ten nasz nowy taki jest), ale w sumie nigdy nie targałam go ze sobą. Nie mam złych doświadczeń z nadaniem wózka do luku (zwłaszcza, ze on idzie inną droga niż walizki. Musicie nadać go na przykład z bagażem ponadwymiarowym, jeśli nie zabieracie go ze sobą aż do samego wejścia do samolotu). 

Jeśli chodzi o gondolę i jej przewóz: zawsze robimy tak, że gondolę owijamy streczem i nadajemy z bagażami. Sama spacerówka albo jedzie razem z gondola od razu do nadania, albo używamy na płasko do samego samolotu. Nigdy nie miałam problemu z tym, że mam wózek w dwóch paczkach. Tip: BabyBjorn zwłaszcza przy młodym był moim MUST HAVE! Pakowałam go zawsze z gondolą, wkładałam do środka i owijałam streczem. Inaczej się po prostu nie da, bo się nie mieści do walizki. 

Tutaj mam tez radę (która oczywiście nie zawsze się sprawdzi), ale jeśli jesteście we dwoje i macie dwójkę dzieci albo więcej – to przed wyjściem z domu podzielcie się pociechami! Każdy pilnuje swojego, ma jego dokumenty, z nim idzie się załatwić czy ogarnia zmianę pieluchy. A nie, że utyrana matka gania z każdym dzieckiem do łazienki, a ojciec pije sobie kawkę! Każdy ma swoje dziecko/dzieciaki do pilnowania. U nas to się sprawdza i wszystko idzie gładko. Zawsze przed samym wejściem na pokład: zmiana pieluchy, siusiu, w zależności od pory przekąska. Jeśli chodzi o karmienie piersią czy butelką, to najlepiej robić to w trakcie startu samolotu – uniknięcie w ten sposób zatykania uszu dzieciakom. Starszym trzeba dać wodę w bidonie czy soczek ze słomka. 

To chyba tyle, jeśli chodzi o przygotowanie się do podróży z dziećmi. Moja jedna, jedyna rada to: nie panikować, prosić o pomoc jasno i wyraźnie, jeśli takowej potrzebujecie. Jeśli jakieś zjeby (tak, zjeby) zwracają wam uwagę, ze wasze dzieci płaczą, albo ktoś się krzywo patrzy – to polećcie im latanie prywatnymi samolotami. Tam takich problemów mieć nie będą. 

Dobry nastrój, i asy w rękawie. 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Może Ci się spodobać

Prezentownik dla Dziecka 2020

Przed Wami ostatni prezentownik! Dzięki niemu znajdziecie pomysł na prezent dla dziecka – dowiecie się, co kupić zarówno dla niemowlaka,…

Prezentownik dla Dziecka 2021

W tym roku postanowiłam podzielić propozycje prezentowe dla dzieci na tematy! W końcu przy każdej zabawce jest opis do jakiej kategorii wiekowej…

Wyprawka dla dziecka 2020

Zgodnie z licznymi prośbami podzielę się z Wami moją wyprawkową listą. Znajdziecie tu nie tylko rzeczy, na które się zdecydowałam, ale także plik do pobrania,…