Wynajęłam biuro!

Na początku tego roku spełniłam jedno z swoich marzeń: wynajęłam biuro! Jeszcze w grudniu zaczęłam rozglądać się za miejscem do pracy. Dlaczego zrezygnowałam z pracy w domu?

  1. Zaczęło mi brakować kontaktu z innymi ludźmi.
  2. Zatrudniłam ludzi i praca w kawiarniach była uciążliwa i wiązała się z niepotrzebnymi kosztami dla nas wszystkich.

Kiedy zespół urósł do 4 osób wiedziałam, że musze znaleźć dla nas miejsce do pracy. W grudniu znalazłam przestrzeń, w której jesteśmy dziś, a formalności dopięłam po powrocie z Bali. Co mogłabym Wam poradzić dziś, kiedy przeszłam ścieżkę od: “Potrzebuje biura, nie wiem od czego zacząć!” do “Chyba mamy całkiem fajne biuro!”.

Lokalizacja

Jako, że nie potrzebujemy być dostępni dla klienta indywidualnego postawiłam na wygodę i wynajęłam przestrzeń na warszawskich Bielanach, czyli tam gdzie mieszkam. Codzienny spacer 1 km jest idealny, zawsze zdąże nagrać jakieś stories lub zadzwonić po drodze. Dodatkowo droga jaką mam do pokonania jest bardzo urokliwa: willowe uliczki i park. To czysta przyjemność!

Koszt

Nie ukrywam, że zależało mi na znalezieniu kompromisu między powierzchnią, ceną i stanem ogólnym. Kusiły nas co-workingi w centrum, ale ceny były z kosmosu. Prywatne mieszkania były super, ale w metraż wliczona była kuchnia i łazienka i nagle z 35 m2 robiło się 20, a to za mało. Kluczowa była też forma rozliczenia, zależało nam na fakturze, a o to jak się okazało – ciężko! Finalnie przekonała nas mini recepcja z ochroną (idealne dla kuriera) i tak postawiliśmy na mały, stary biurowiec. Dwa pokoje, białe ściany, Internet – czego chcieć więcej? Wiedziałam, że będę chciała sama meblować i dekorować przestrzeń, więc idealnie!



Dodatkowe

Polecam zwrócić uwagę na oświetlenie, okna, to czy pomieszczenie się nagrzewa – ja wiem np. że nasze trzyma temperaturę, zimą jest ciepło, a latem będzie chłodno, czy jest wystarczająca ilość gniazdek. Czy w budynku jest Internet, czy musicie sami podpisywać umowę. My np. podpinamy się do sieci w budynku, więc umowa jest między nami, a administracją, nie musimy opłacać dodatkowych faktur miesięcznie i wiązać się na dwa lata z dostawcą. Czy jest kuchnia, w jakim stanie są toalety, kto odpowiada za drobne naprawy. Ostatnie, ale chyba najważniejsze: okres wypowiedzenia. W przypadku prywatnych mieszkań, minimalny okres to 12 miesięcy, bez możliwości wcześniejszego wypowiedzenia umowy. Nam udało się znaleźć od razu 2 miesięczny okres wypowiedzenia, umowa na czas nieokreślony.

Meble

Przechodzimy do najciekawszej części! Meble! Mamy do dyspozycji 2 pokoje, łącznie o powierzchni 37 m2. Zdecydowałam, że główny pokój będzie naszym miejscem pracy, a mniejszy miejscem na przechowywanie, wspólny stół, miejscem gdzie będziemy mogli zjeść wspólnie lunch. Zgodnie z Waszymi rekomendacjami posiłkowałam się głównie trzema sklepami:

  1. Westwing Now (teraz mają sklep online, nie tylko czasowe kampanie, ale też stały asortyment!)
  2. Sfmeble – znalazłam tam najpiękniejsze krzesła!
  3. I oczywiście nieśmiertelna Ikea!

Cały proces urządzania zaczęłam od określenia funkcji pomieszczeń. Następnie oczywiście od scrollowania Pinteresta. Znalazłam jedną, najważniejszą referencję, która odpowiadała temu co miałam w głowie. Chciałam jeden wielki stół, ale zależało mi też na tym, by każdy miał swój, określony kawałek przestrzeni.

Moim marzeniem była kolorowa sofa, która królowałaby w całym pomieszczeniu, idealną znalazłam na Westwing Now.

To moodboard dotyczący głównego pomieszczenia. Mamy 4 biurka na środku, komodę pod ścianą i sofę przy wejściu. Bardzo ważne jest by ułożyć sobie w ten sposób zdjęcia rzeczy, które nam się podobają, ja się bałam czy w szaleństwie zakupowym wszystko na pewno będzie do siebie pasować. Chodziłam z tym zdjęciem po sklepach.

  1. Blat Linnmon + Nogi Lerberg – idealne rozwiązanie!
  2. Szafka Alex
  3. Komoda Class
  4. Lampa Matilda – jestem w niej zakochana!
  5. Krzesło Patron – jak tylko je zobaczyłam, wiedziałam, że muszę je mieć!
  6. Wózek (w zasadzie barowy) – moje kolejne marzenie, za dnia stoliczek kawowy, a wieczorem… 😀
  7. Wymarzona Sofa Fluente
  8. Złote doniczki
Przechowywanie + mini kuchnia.
  1. Regał Fjallbo – ma wiele różnych konfiguracji.
  2. Komoda Flow
  3. Czajnik Russell Hobbs – marzył mi się kremowy, designerski!
  4. Wózek
  5. Mikrofala – kolejne mini marzenie, stylowa mikrofala! To mikrofala Gorenje, znalazłam ją w najlepszej cenie na Allegro.pl
  6. Zielone krzesła
  7. Stół Momo – zależało mi na naturalnym drewnie i by się rozkładał!

Na meble i akcesoria ze sklepu sfmeble.pl mam dla Was RABAT -20% na cały asortyment (nie łączy się z innymi akcjami promocyjnymi i rabatowymi). Kod: JB20 ważny do 07.02.2019!

To czego Wam tu nie udostępniłam to ściany z obrazkami, jesteśmy w trakcie decydowania się na to co u nas zawiśnie i jak. Kupiłam tylko kilka ramek w IKEA i umieściłam w nich 2 ilustracje, które dostałam w świątecznym prezencie od PURO Hotels.

Musimy też kupić rośliny, wybieram się w weekend do Plantarium, mam też kilka donic i mniejszych roślin z Ikea, ale szukamy czegoś super do złotych stojaków!

Koniecznie dajcie znać w komentarzach czy macie jakieś inne rady dot. biura oraz co sądzicie o naszych meblowych inspiracjach!

18 comments
  1. Super wpis! Na pewno będziecie pracować jak szaleni w takim fajnym klimacie :-). W czym robiłaś takie fajne zestawienia produktów?

  2. wszystko ze smaczkiem, idealnie !
    czy mogłabyś powiedzieć jak robisz te moodboardy? jakiś program polecasz do tego?

    1. Ja zrobiłam te moodboardy w InDesignie na komputerze. Każdy program graficzny się nada, nawet paint 😀 Ja akurat mam InDesign pod ręką.

  3. Wow, wow I jeszcze raz gratulacje. Takie biuro to zdecydowanie moje wielkie marzenie. A jeszcze tak umeblowane jak wasze… Nawet o tym nie śnie. Wszystko tak ze sobą współgra, komponuje. Praca na pewno będzie mijac cudownie. Ja bym na przykład nie chciała z niej wychodzić haha. Pięknie kochana!

  4. Asiu, jestem zakochana! Jak będziesz powiększać team toooo pierwsza złożę CV… mogę siedzieć nawet w kącie przy komodzie ❤

    1. Dziekuję! Mega miło mi to slyszec, a swiadomosc tego ze jeszcze niedawno sama ogladalam takie osoby w podziwem napada mnie po prostu EUFORIA! <33

    1. Nigdy nie miałam przygód negatywnych i jako bloger ale i jako prywatny klient, bo zamawiałam wiele razy już dawno temu! 😉

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Może Ci się spodobać

Kuchnia – efekt końcowy

Za chwilę minie rok od kiedy zaczęliśmy remont mieszkania. To zabawne, że kiedy słyszałam od innych: Uuu, u nas to się ciągnęło miesiącami – to przewracałam…